dzwonią dzwony. ja ciężko dyszę. postanowiłam być twórcza i coś napisać. i teraz się męczę. chcę żeby było lekko łatwo i przyjemnie. wie ktoś może jak? ostatni dzwon na wieży cerkiewnej wybił... cokolwiek. wiatrak wieje, reszta niestabilna. świat się kręci niezmiennie od miliardów lat i nigdy nie stoisz w miejscu. nawet jak śpisz. krążysz z Ziemią wokół jej osi, wokół Słońca, i z Drogą Mleczną rozszerzasz się w przestrzeni kosmicznej, oddalasz od innych galaktyk. nie ma wyjścia, ruch i zmiana to jedyna stała. przynajmniej w tak krótkim czasie, jakim jest nasze życie. albo życie tej planety. dopóki nie wpadniemy do czarnej dziury, poza horyzont zdarzeń i czas się zatrzyma, albo raczej rozciągnie w nieskończoność.

i jak tu mówić o stabilności!

Komentarze

Popularne posty